Opis forum
Lelek, piwo przestań pić
Bo bez tego da się żyć!
Lepiej napij się Tymbarka
Zamiast po piwósiu smarkać.
Ja sam lubie piwo sączyć,
Tylko że wiem, kiedy skończyć.
Ty piweczkiem się uchlałeś,
Teraz nędzny wierszyk dałeś.
Lecz jest na to jedna rada:
Zamiast PIWA- CZEKOLADA
Offline
Wakacje te udane były
Lecz dla mnie chyba się skończyły
Wyjechać już nigdzie nie planuje
I przez cały czas tylko gume żuje
Odswiezyc tematu nikomu sie nie chcialo
I chyba nikomu na tym tak nie zalezalo
Dlatego wierszem tym, choc tak rymy glupie
Pozegnam sie, bo mam wszystko w dupie
Juz wiecej tu nie zajże, juz wiecej tu nie wróce
Pozegnam sie z tym forum, lecz rymow swych nie rzuce
Wiecej ich do neta wbijać juz nie bede
Gdyz czyms takim uznania raczej nie zdobede
Z wami sie juz zegnam z taka prośbą małą
Byscie choc czasami dali patrzeć gałom
Na łełkowe wiersze co tutaj są wpisane
I które chyba zawsze mile postrzegane
Radosc i szczescie swa trescią wzbudzały
I wszystkim, nawet smutnym uśmiech powiększały
A więc koniec już gadania mego
Na koniec wszystkim wszystkiego najlepszego
I niech radością wypełnione będą wasze domy
To ostatnie słowa, no to nara Ziomy!!!!
Offline
Jestem tu znowu, by cos napisać
Jestem tu znowu, by się popisać
Jeszcze niedawno w domu siedziałem
I sam na kartce wiersze pisałem
Lecz teraz z wami się czymś podzielę
I wrócę tu jeszcze rano w niedziele
By looknąć czy wy tu o mnie dobrze piszecie
I czy wierszyków więcej czasem nie chcecie...
A wiec do dzieła czas cos dziś stworzyć
I zdania w rymy zgrabnie ułożyć...
Dziś wierszem będzie moja historia
Z której wypływa pewna teoria...
Lecz o niej na końcu tego wierszyka
A wiec zaczynam, bo czas umyka...
Offline
Dzień był słoneczny, stopni tez sporo
Miałem wiec wybrać się nad jezioro
Wyjąłem plecak, sprzęt doń wrzuciłem
Chciałem już jechać, lecz się wróciłem
Gdyż głos mojej mamy zabrzmiał z pokoju
Że zapomniałem swojego stroju
O kąpielówki chodziło rzecz jasna
Lecz gumka w nich była za ciasna
Więc pomyślałem że w mieście coś kupię
A później umieszczę to na swej dupie
Jak pomyślałem tak też zrobiłem
A potem nad wodę sobie ruszyłem
Jechało się może z minut trzydzieści...
Dochodzę do sedna mej opowieści
Więc, gdy już dotarłem do celu podroży
Zauważyłem ze niebo gwałtownie się chmurzy
Lecz "nie zrezygnuje" powtarzałem sobie
Nie myśląc wcale o złej pogodzie
Nie po to jechałem tu tyle czasu
By teraz przed deszczem uciekać do lasu
No i rzecz jasna wypróbować należy
To, co mi teraz w plecaku leży
Chodzi o gacie chyba to jasne
Tylko jak ubrać je, gdy są za ciasne
Niestety znowu kupiłem za małe
I teraz wracaj przez miasto całe
A na dodatek dostrzegłem z dala
Że ratownik się kąpać dziś nie pozwala
Bo jakieś bakterie w wodzie pływają
I ludzi groźnym wirusem se zatruwają
Co więc zostało, trza do domu wracać
Koniec historii idę się popłakać....
Nauką z opowieści będzie, więc morał
By każdy z gaciami się wpierw uporał
Zanim wybierze się na wyprawę
Niech sprawdzi gacie czy nie są dziurawe
Czy nie są za ciasne i nie są wadliwe
I czy na dupie leżą właściwie...
Offline
O ja piernicze jaka rozwałka,
Myśle że walnąc powinieneś mnie z wałka,
Nie kumam czaczy, zero jarzenia,
Rzec tu wypada tylko "dowidzenia",
Nie umię rymować, was tu podziwiam,
Głowa ma to tlyko chyba jakiś kram,
Wy rymujecie, wiersze klejacie,
A ja z wrażenia sram tlyko w gacie,
Nauczcie rymować mnie moi panowie,
Fajnie to robicie, każdy to powie,
Ja tylko prozą pisać potrafię,
A tutaj widzę poezjową mafię,
Bez ściemy, wypasik, total wyłączność,
Z zazdrości w mym gardle stanie mi ość,
Jeść spokojnie kolacji nie mogę,
Ciągle w podziwie popijam wodę,
I krótkie mam teraz pytanko takie:
Czy sie zapisac na psychoterapie??
Życie me sens traci gdzy was tu widze,
Ze jestem beztalent się bardzo wstydzę,
Chyba juz kończe pościka tego,
Bo się odezwie me alterego,
I żyły podetne se niedowartościowany,
Nikt nie zaszyje juz mojej rany,
Serce me krwawi, poważnie, bez ściemy,
Na dragon huncika z kumplem idziemy,
To mi pomoże, zapomne być może,
Potem oczy me zmruże, w łóżku się złoże,
I modlić się będę do Pana Boga,
Aby mi pomógł w pisaniu bloga,
Może mi Bozia da talenta,
Bo jak na razie to ze mnie
Offline
Zielony
Faine xD
;?
Offline
Walisz ścieme, mówie szczerze,
Ani troszkę Ci nie wierzę,
Ściany trzęsą się powiadasz?
Moim zdanie głupoty gadasz!
A i owszem lelek zdolny,
W piśmie wierszy jest swawolny.
Ale coż... znowuż powiem,
To że kłamiesz dobrze juz wiem,
Bloki przecież są solidne,
Conajwyżej zerwiesz windę ,
Więc dont worry Macie drogi,
Los Twój penwnie nie jest srogi
Offline